Dziś Pani Ela zabrała nas na wyprawę do Kitzsteinhorn. Słyszeliśmy wiele o magicznych widokach i duchu przygody towarzyszącym tej wyprawie - ale to, co czuliśmy, gdy dotarliśmy na miejsce, przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania.
Wsiadając do wagoników w Kaprun, wiedzieliśmy, że nasze serca już tam zostały - wśród tych majestatycznych gór. Podążając w górę, rozkoszowaliśmy się widokiem, który z każdą minutą stawał się coraz bardziej oszałamiający.
Szczyty otaczające nas, zasypane śniegiem pola i ostry niebieski blask nieba, to było coś, czego nie da się opisać słowami. To było uczucie wolności, przestrzeni i absolutnego zanurzenia w pięknie natury.
Stacja Gipfel była dla nas krokiem w stronę niezwykłości. Ale to tunelem dotarliśmy do najważniejszego punktu tej przygody - platformy panoramicznej na wysokości 3029 metrów nad poziomem morza.
Gdy otworzyły się przed nami owe niebiańskie krajobrazy, zapomnieliśmy o oddechu. Szczyty otaczające nas, obrosłe śniegiem pola i ostry niebieski blask nieba, to było coś, czego nie da się opisać słowami. To było uczucie wolności, przestrzeni i absolutnego zanurzenia w pięknie natury.
Jednak chcielibyśmy, żebyście wiedzieli, że ta wyprawa była nie tylko o widokach. To był także czas refleksji nad samymi sobą, podczas którego granice naszej wytrzymałości i możliwości były stale przekraczane. Ta podróż na Kitzsteinhorn była podróżą, która zmieniła nasze spojrzenie na góry i otworzyła nasze oczy na ich potęgę i piękno. To był jeden z tych momentów, które zostają w pamięci na zawsze.
Uczestnicy projektu