Sprawozdanie z wycieczki w Bieszczady, która odbyła się 11, 12 października 2010 roku.
11- 12 października 2010r młodzież z klasy II TB i III LP wraz z kolegami i koleżankami z LO w Kolbuszowej i opiekunami: Jolanta Zwolska, Piotrem Bujakiem i Jackiem Kocurem pojechała na wycieczkę szkolna w Bieszczady. .Z Kolbuszowej wyjechaliśmy o 6 rano na miejsce dotarliśmy o 10.30 następnie szlakiem czerwonym który rozpoczął się w miejscowości Smerek weszliśmy na szczyt o tej samej nazwie następnie przeszliśmy czerwonym szlakiem Połowine Wetlińską . Od chatki Puchatka zeszliśmy żółtym szlakiem do drogi gdzie czekał na nas kierowca. Malownicze, bezkresne grzbiety połonin Wetlińskiej (1255m.n.p.m ) i Caryńskiej (1297m.n.p.m) szczególnie pięknie prezentują się jesienią. Trawy przybierają wówczas żółty odcień a rosnące poniżej buki nadają im czerwoną oprawę. Widok ten wynagradza długa i mecząca wędrówkę.
.Następnie udaliśmy się na nocleg który miał miejsce w Ustrzykach Dolnych liczących obecnie około 12 tys. Mieszkańców jest to jeden z największych w regionie ośrodków turystycznych i usługowych. Miasto jest również siedziba Ośrodka Naukowo-Dydaktycznego Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Znajduje się tu ważny dla promocji regionu Bieszczadzkie Muzeum Przyrodnicze. W mieście często odbywają się ciekawe imprezy kulturalne, np: Jarmark Folkowy ,, Bojkowiana ?? czy Karpacki Jarmark Turystyczny.
Bieszczadzki Park Narodowy nazywany często ,, polską Syberią ? to trzeci pod względem wielkości Park Narodowy w Polsce. Do najcenniejszych okazów flory spotykanych na jego terenie należą typowe rośliny wysokogórskie, a zwłaszcza charakteryzujące się pięknymi kwiatami różowe goździki, fiolki dackie oraz bławatki. Ciekawostka jest też grzyb nazywany odgiętą wetlińską, która występuje jedynie na terenie Bieszczad. Żyje tu więcej zwierząt drapieżnych niż w jakiejkolwiek innej części Polski. W czasie pierwszych wędrówek po parku można spotkać rysia, niedźwiedzia, a nawet wilka. Bieszczadzki Park Narodowy jest pierwszym w Polsce miejscem, gdzie udostępniono zwiedzającym wiele tras umożliwiających oglądanie przyrody z końskiego grzbietu.
Kiedyś owiane legendami Bieszczady przyciągały samotników i gawędziarzy , artystów i wszelkie ?niespokojne duchy?. Opustoszałe po II wojnie światowej były wręcz niebezpieczne. Brakowało dróg, sklepów, pól namiotowych, nie mówiąc o schroniskach, a włóczykij mógł liczyć tylko na siebie i bratnie dusze. Dzisiejsze Bieszczady, pod względem wygód i zaopatrzenia nie ustępujące Tatrom i Pieninom, utraciły już swój dziki charakter.
Najwyższe partie polskich Bieszczad to rejon Tarnicy i Halicza. Tu kończą się Bieszczadzkie lasy, a zaczyna się kraina połonin i skalnych ostańców.
<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->
Diana Serafin
Aktyw biblioteczny